Oficjalny plakat Festiwalu |
Zobaczyliśmy kilka interesujących spektakli. Według mnie najlepsze to : "Coś jest, czegoś nie ma - monodram w duecie" Teatru Ubogiego Relacji, "Jestem" Teatru Od nowa, "Bajki chińskie" Teatru Kraina Czarów. Zapamiętałem też zabawnych Włochów z Teatru Girasoli i niezwykle egzotycznych Saudyjczyków z Teatru Uniwersytetu w Jazan....
Poza tym:
1. Zakwaterowanie w Arturówku - sympatyczna oaza zieleni w środku miasta.
2. Warsztaty taneczne i bębniarsko-psychodramatyczno-improwizacyjno-różne dla terapeutów.
3. Trzy dziewczyny - Gabrysia - światło, Natalia - dźwięk, Ola - projekcje filmowe.
4. Sympatyczni i gotowi do pomocy wolontariusze.
5. Szwedzkie stoły i jedzenie do syta.
6. Ogólnie przyjazna i bardzo twórcza atmosfera.
To co zapamiętałem najbardziej, to chyba jednak forma naszego zespołu! Potencjał, kondycja, prężność, dziarskość, zwinność, energia, energiczność, mobilność, efektywność, wydajność, skuteczność, operatywność, produktywność, ekonomiczność, zdolność, współdziałanie, możliwości, umiejętność, biegłość, wprawa, niezawodność....
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna. The best. Wkrótce wspomnienia pozostałych uczestników wyprawy i galeria zdjęć. Zapraszam do lektury.
Jan Molicki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz