sobota, 26 lipca 2014

Udział w 27. ULICA - Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Ulicznych - Kraków 2014 - prezentacja spektaklu pt. "Krótki traktat o wolności" - głos aktorów Teatru trochę Innego



Pokaz spektaklu pt. "Krótki traktat o wolności" wywołał wiele emocji. Zobaczcie, co o swoich przeżyciach związanych z przedstawieniem, mówią aktorzy:





Dobrze mi się grało w roli podopiecznego. Była dobra atmosfera, pogoda nam dopisała. Myślę, że publiczność była zadowolona z pokazu. Byli znajomi ode mnie i bardzo im się podobało.




Irek Buchich de Divan






Dobrze mi się grało w roli sanitariusza. Jeśli chodzi o moją drugą rolę - kelnera - to podawanie talerzy było super (z Rachelą). Była dobra atmosfera. Super mi się grało, generalnie super. Wczułem się w postać tego gościa. Publiczności się podobało. Nie gapiłem się na widzów, byłem skoncentrowany na swoim zadaniu i dotrwałem do fajnego finału i ukłonów.
Swoja rolę oceniam na bardzo duży plus.


 Tomasz Buczko





1. Zapomniałem całą moją rolę, co miałem wykonać, ale myślę, że to zapomnienie wynikało z faktu, że:
  • po raz pierwszy grałem na ulicy
  • było dużo znajomych
2. Było strasznie gorąco.
3. Z okna* widziałem przygotowujących się aktorów i widzów zbierających się na spektakl.
4. Podobało mi się to, że po raz pierwszy miałem okazję zagrać na Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie.
5. Chciałbym nauczyć się bardziej koncentracji.
 Konrad Gastoł


* Garderoba dla aktorów została urządzona w Śródmiejskim Ośrodku Kultury na Mikołajskiej 2, z okien którego były widoczne działania różnych grup teatralnych.





Na spektaklu puszczałem muzykę i myślę , że było dobrze. Spektakl był dobry, ciekawy. Mam wrażenie, że było mało widzów. Aktorzy grali dobrze, nie mam zarzutów. Powinniśmy więcej grać spektakli ulicznych.
Publiczność, wydaje mi się, że mało brała udział w spektaklu, że bali się podejść.




 Marcin Kardacz





Dobrze mi się grało. Gdybym miał więcej zadań, to mogłoby mi się pomylić, ale tak było dobrze. Zadanie z nożyczkami było łatwe. Broda którą miałem zapuścić na spektakl, nawet mnie nie gryzła. Najtrudniej było dobrać ubranie, bo przytyłem trochę ostatnio. Na szczęście tato ma dużo czarnych rzeczy i wziąłem od niego.
Na szczęście nie padało, ale trochę raziło mnie słońce. Jestem zadowolony, byli moi znajomi. Widzieli mnie; ojciec i teść siostry.



Paweł Kudasiewicz





Grałem w spektaklu strażnika. Długo przygotowywałem się do tej roli. Dobrze mi się grało z kolegami, to nie było trudne.
Spektakl oglądała pani Magda, ciocia, kuzyn i jego syn. Bardzo podobał im się spektakl. Ja też myślę, że jest dobry i chcę dalej występować.



Tomek Pachel







Dobrze mi się grało w spektaklu i jestem zadowolony z tego występu. Wszyscy mieliśmy czarne stroje. Moja mama pytała, dlaczego nie kolorowe. Uważała, że takie byłyby lepsze, i ja też tak myślę. Spektakl nie byłby taki smutny. Dobrze mi się grało z innymi aktorami i cieszę się, że będziemy mogli jeszcze powtórzyć ten spektakl, chociaż w innym składzie.



Marcin Staszczak





1. Dobrze mi się grało, myślę, że spektakl podobał się publiczności, byłam zadowolona z występu.
2. Cieszę się, że miałam okazję zagrać na ulicy.
3. Chciałabym być w trójce* z Konradem i Gabrysią.
4. Nie podobały mi się nasze kostiumy, wolałabym inne.




Katarzyna Stawarz





* W spektaklu ulicznym pt. "Krótki traktat o wolności", część aktorów tworzyła trzyosobowe zespoły.




Spektakl był bardzo dobry, mocny w wyrazie. Podobała mi się gra aktorska, ruch sceniczny i sceny przy stołach. Największe emocje wzbudziło we mnie uwalnianie "więźniów".
Muzyka też była mocna, oddająca nastrój poszczególnych scen. Polecam obejrzenie tego spektaklu.
Żałuję, że nie mogłam brać udziału w próbach i w przedstawieniu*.


Marta Gierałt


* Marta, z racji kłopotów zdrowotnych, nie wystąpiła w pokazie





Przedstawienie było fajne, bardzo mi się podobało. Gesty były przekonywujące. Ja nie grałem w tym przedstawieniu, tylko go oglądałem. Bo nie byłem na wielu próbach, miałem operację na oczy i byłem też nad morzem. Więc nie zdążyłem się przygotować. Myślę , że to wszystko. Będę teraz chodzić na próby, bo będę chciał zagrać w tym spektaklu.



Krzysztof Hajdo


* Krzysztof również nie brał udziału w przedstawieniu, ale podobnie jak Marta, był obecny na pokazie.

sobota, 19 lipca 2014

Udział w 27. ULICA - Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Ulicznych - Kraków 2014 - prezentacja spektaklu pt. "Krótki traktat o wolności"


               Pokonaliśmy kolejną granicę. Aktorzy opuścili bezpieczną przestrzeń sceny, aby bezpośrednio spotkać się z widzem. Historia rozegrała się w otwartym kręgu, bez kulis, zapadni i dekoracji. Nie było szerokich, efektownych działań scenicznych, specjalnie zaprojektowanych maszyn, dymów, grzmotów i innych efektów specjalnych. Wolno prowadziliśmy naszą opowieść, starając się uzyskać subtelną atmosferę. Nie baliśmy się opuszczać pola gry, ani zapraszać do niej widzów. Próbowaliśmy rozciągać przestrzeń teatru i otworzyć ludzi na to, co działo się przed ich oczami. 

Spektakl pt. "Krótki traktat o wolności" wymaga skupienia. Każdy gest ma znaczenie, i trzeba uważnie śledzić akcję, która prowadzi do zaskakującego finału.  To forma rzadko spotykana w teatrze ulicznym. No cóż, zawsze szukamy własnych dróg, unikając utartych szlaków. Bardziej wierzymy w magię teatru, w jego hipnotyczną siłę, niż w kolorowy świat gadżetów i fajerwerków...

Mając w pamięci przeżycia z krakowskiej premiery, pracujemy nad rozwijaniem tej historii. Przed nami wyjazd na Festiwal Error w Bratysławie. Chcemy jak najlepiej przygotować się do tego wydarzenia. Rozbudować niektóre sceny, dopracować scenografię i kostiumy. Podjąć nowe wyzwanie.
Co się wydarzy?, jak zareagują ludzie na naszą opowieść?, czy będzie dla nich czytelna?.... Póki co, na te pytania nie ma odpowiedzi. Dlatego świat teatru jest taki fascynujący....

W programie tak piszemy o "Traktacie":

"Wolność to możliwość wyboru, możliwość samodzielnego podejmowania decyzji – ważnych i mniej ważnych. Wolność pozwala nam rozstrzygać, co chcemy robić w życiu, albo przynajmniej, co chcemy robić jutro.

Z drugiej strony, w wielu z nas, pojawia się lęk przed wolnością. W więzieniu znamy przecież wszystko i wszystkich. Czujemy się bezpiecznie. Kiedy odzyskujemy wolność, zostajemy pozbawieni tych "sieci", które nas krępują, ale i chronią. Opuszczając klatkę, musimy przyjąć odpowiedzialność za swoje działania i podjąć ryzyko. Wolność, nie jest więc jedynie właściwością zewnętrzną, lecz powstaje w ludzkiej świadomości.

O tym właśnie mówi nasz spektakl. „Podopieczni” buntują się przeciwko swoim „opiekunom”. Marzą o wolności, marzą o tym, by przeciąć krępującą ich sieć linek i uniezależnić się.

Nagle, zupełnie nieoczekiwanie, przychodzi wyzwolenie. Ale historia nie zatrzymuje się na tym spektakularnym momencie triumfu z odzyskanej wolności. Wprost przeciwnie. Wszystko dopiero się zaczyna. Jak bohaterowie poradzą sobie w wolnym świecie. Czy będą umieli wykorzystać szansę? Czy będą umieli przyjąć odpowiedzialność za siebie? Pójść własną drogą? Okazuje się, że odpowiedzi na te pytania nie są takie oczywiste. Łatwiej pozbyć się zewnętrznych ograniczeń i barier. Dużo trudniej jest pokonać własne, wewnętrzne lęki i obawy.

Teatr trochę Inny zaprasza publiczność do chwili refleksji nad kondycją współczesnego człowieka. Bo nie oszukujmy się, że to wszystko dzieje się tylko w świecie wyobraźni i nas nie dotyczy…
  
  Jan Molicki