Mowa oczywiście o spektaklu w Łaźni Nowej na który wybraliśmy się całą ekipą wspieraną przez uczestników z Tomaszkowic. Oj działo się, działo. Przedstawienie odebrałem jak najbardziej pozytywnie! Szybka, dynamiczna akcja rozgrywana czasem w kilku miejscach na raz, gra aktorska na najwyższym poziomie. Prawdziwe emocje, prawdziwy piasek, prawdziwa nagość, prawdziwa sałatka i zioła i wreszcie prawdziwi amatorzy grający wraz z zawodowcami (mieszkańcy nowohuckich osiedli). Wszystko prawdziwe, a dziś w teatrze to rzadkość.
Co zapamiętałem? Oczywiście nagiego Rodrigo Mendoze (widownia wstrzymała oddech na prawie trzy minuty), kardynała Altamirano stwierdzającego że nic nie poczuł i pytającego w wesołych pląsach, ile to też ostatnio zarobiła misja, chłodnego i grzecznego wysłannika portugalskiego i jeszcze jedną "indiankę" ale to już raczej prywatna sprawa.....
Co zapamiętałem? Oczywiście nagiego Rodrigo Mendoze (widownia wstrzymała oddech na prawie trzy minuty), kardynała Altamirano stwierdzającego że nic nie poczuł i pytającego w wesołych pląsach, ile to też ostatnio zarobiła misja, chłodnego i grzecznego wysłannika portugalskiego i jeszcze jedną "indiankę" ale to już raczej prywatna sprawa.....
Janek Molicki
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz