
Katarzyna Stawarz
"Na początek muszę powiedzieć, że chciałbym poznać, jak powstały te konstrukcje zbudowane do tego przedstawienia. Co do teatru w ogóle, to jedne przedstawienia mi się podobają, a inne nie. Po co na przykład gość siada na rowerze z przyczepionymi głośnikami i jeździ wkoło Rynku Głównego? (nawiązanie do performance'u realizowanego na Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie). Może chodziło mu o nawiązanie kontaktu z publicznością?
Teraz, jeśli chodzi o spektakl pt. "Plan B". Przeszkadzało mi, że nie wiedziałem jakie są zasady rywalizacji między postaciami. W czasie wspinaczki używali podpórek w formie kwadratów. Natomiast zaskoczyło mnie, że jakieś inne dodatkowe elementy, będą się ze ściany wysuwać. Nawet z początku nie zauważyłem tego.
Zapamiętałem też, że jeden aktor miał kostium (taki specjalny jakby kombinezon) z rzepami w różnych miejscach. Dzięki temu nie spadał i mógł się przesuwać w górę po ścianie. Dotarł na samą górę i siedział na konstrukcji. Nie rozumiałem, po co tam siedzi. Być może chciał pokazać, że ta konstrukcja jest stabilna.
Myślę, że raczej nie był to wyścig, kto z nich będzie szybszy. Ku czemu miałoby to być? Prawdę mówiąc, nie wiem, o czym było to przedstawienie. Może chcieli się popisać swoimi umiejętnościami?
Można było coś innego zrobić. Tak na przykład, jak w naszym spektaklu pt. "Bez słów"; zamiast stać na podłodze i gadać przez godzinę, pokazać zmianę przestrzeni.
Przedstawienie pt. "Plan B", to był trop teatru, którego ja nie znam i do tej pory nie poznałem. Można powiedzieć, że to takie inne widzenie teatru.

Konrad Gastoł

Ireneusz Buchich de Divan
"Spektakl przypominał mi występ w cyrku. Były akrobacje cyrkowe, scenki z życia przedstawione w akrobatyczny sposób. Zapamiętałem walkę w stylu karate w powietrzu, domek który powstał ze ściany, obraz kosmosu (gwiazd) i żonglowanie piłeczkami.
Jeśli chodzi o ciekawe sceny to były to:
1. Aktor nie mógł się wspiąć na szczyt ściany. Wtedy wpadł na pomysł, aby polizać sznurki. Dopiero to pomogło mu dostać się na górę.
2. Aktor, który miał na sobie kombinezon z rzepami, w pewnym momencie próbował się z niego uwolnić, wysunąć się z niego. Wyglądało to tak, jakby jakaś poczwarka uwalniała się ze swojego kokona.
3. Solówka na żywo, grana na gitarze z gatunku fado lub flamenko. O ile się nie mylę, to był utwór Jose Gonzaleza i przypomniała mi się reklama z tą muzyką (telewizorów sony z milionami kolorowych piłeczek)
Jeśli chodzi o to, o czym był ten spektakl, to wydaje mi się że chodziło o wyścig szczurów. Najbardziej skojarzyło mi się to z maklerami w krawatach, którzy idą po trupach do przodu, żeby być lepszym od innych.
Pokazana też była rutyna życia. Że ciągle trzeba robić te same rzeczy.

Paweł Kudasiewicz
" Zafascynował mnie obraz z rzutnika, wyświetlony na całej przestrzeni i na ekranie. Były to różne symbole i cyfry, jak z Matrixa. Bardzo interesujący był też efekt, jak aktorzy oświetleni reflektorami, rzucali cienie na tło.
Bardzo ciekawa była scena, w której dwóch aktorów było połączonych deską. Grali między sobą białymi piłeczkami, wykonując przy tym różne trudne akrobacje.
Wszystko rozgrywało się na równi pochyłej. Różne elementy wysuwały się z tej ściany i znikały, pojawiały się też różne otwory i drzwi. Aktorzy cały czas próbowali wejść po płaszczyźnie na samą górę. Zauważyłem, że jeden z aktorów, tak się bał wchodzić, że aż mu nogi drgały ze strachu. Inny pomógł sobie przy wchodzeniu, specjalnymi ssawkami magnetycznymi.

Jeśli chodzi o dyskusję o teatrze, to chcę powiedzieć, że teatr chłonie się wzrokiem, ale też czasami wszystkimi innymi zmysłami, nawet dotykiem, kiedy jest na przykład wspólny taniec z aktorami."
Tomasz Buczko